Drugim z moich typów na NHL to under 5 w starciu Anaheim Ducks z Los Angeles Kings. Ostatnimi czasy to Anaheim jest maszynką do zdobywania underowych meczów, choć zdecydowaną część takich wyników notują na wyjazdach (28 na 36 spotkań), to u siebie jeśli się powtarzają to wyniki 3:2/4:2, co zwiastować mogłoby mecz na pograniczu underu. Ale w Anaheim nadal nie będzie grać najlepszy strzelec i zawodnik Corey Perry (34 gole, 21 asyst) więc o jakieś 20-30% ofensywa uszczuplona, czyli choćby o tą bramkę mniej. Anaheim z resztą poza przełamującym meczem z Detroit Red Wings (4-0) nie prezentowało się ostatnio najlepiej (6 porażek na ostatnie 10 spotkań). Kings za to mają huśtawki nastrojów. Także pokonali Detroit, tyle że 5-2, wcześniej Chicago 3-2 (po rzutach karnych), a w cześniej zanotowali 3 porażki z rzędu. Kings i tak moim zdaniem są poza St Louis Blues drugą najlepszą drużyną jeśli chodzi o defensywe, razem z Quickiem w bramce nie powinni stracić więcej niż 2 bramek, a sami na wyjazdach notują średnio tylko 2,26 gola na mecz. Może remis 2-2?