Arsenal po ostatnim w mniemaniu swoich kibiców - blamażu w finale pucharu ligi angielskiej, będzie miał okazję na rewanż w starciu z zespołem, który wówczas pokonał Arsenal. Tą drużyną jest prowadzony przez Pepa Guardiolę, Manchester City. Oba spotkania na przestrzeni kilku dni co zazwyczaj skutkuje raczej monotonnym widowiskiem jakiego też się spodziewam. Arsenal na pewno podsycony ostatnią porażką jednak pomijając fakt chęci zemsty możemy dojść do wniosku, że Arsenal nie może do końca być zmotywowany. Strata aż 8 punktów do 5 Chelsea raczej nie motywuje. 6 lokata premiuje Arsenal do gry w rozgrywkach Ligi Europejskiej o czym na pewno żaden z zawodników nie marzy. Jedyną szansą na udział w Lidze Mistrzów jest zwycięstwo w tegorocznej edycji Ligi Europejskiej co da bezpośredni awans do LM. Na tym też ekipa Wengera się skupi. Manchester z kolei jest samodzielnym liderem Premier League i musi daleko patrzeć wstecz aby dostrzec jakiegoś z rywali. Przewaga bowiem nad 2 Manchesterem United wynosi aż 13 punktów. Po niespodziewanym odpadnięciu z Pucharu Anglii, City będzie chciało nie stracić oczywiście przewagi w lidze oraz powalczyć w LM. Po wygranej przed kilkoma dniami w finale pucharu ligi angielskiej myślę, żę City będzie rozluźnione co da szansę Arsenalowi nawet na zwycięstwo. Myślę jednak, że w tym meczu padną co najwyżej 3 bramki.