O godzinie 17:00 rozpoczną się wielkie derby północnego Londynu. Mecz niezwykle elektyzujący, w którym pada z reguły bardzo dużo bramek, pełen zwrotów. Przypomnijmy, że ostatnie dwa mecz zakończyły sie zwycięstwami Arsenalu 5-2, lecz z początku nie wyglądało to tak kolorowo. W pierwszym przypadku bardzo szybko prowadzenie objeły Koguty by powiększyć je do dwóch bramek, a następnie stracić 5 i przegrać mecz. W zeszłym sezonie mecz świetnie zaczął się znów dla gości, lecz bohater pierwszej akcji bramkowej w 18min bramkowej wyleciał z boiska za bezmyślny faul, a gra Spurs skupiła się na defensywie. W marcu obie ekipy spotkały się na White Hart Line, gdzie gospodarze wygrali 2-1. Tottenham latem przechodzi duże zmiany, z klubem pożegnało się wielu zmienników, a także gwiazda zespołu Gareth Bale, pieniądzę z transferu pozwoliły, jednak zakupić kilku zawodników na światowym poziomie. Dziś nie zobaczymy raczej zakupów z ostatniego tygodnia, jest to duże ryzyko wystawiać ich w takim meczu. W ostatnich meczach błyszczał Townsend, dobrze pokazał się Paulinho, a pozostali rezerwowi łapali formę w meczach w LE. Arsenal grał w kwalifikacjach do LM, gdzie w dwumeczu wygrał aż 5:0 z Fenerbahce, co jest świetnym wynikiem. Skład Kanonierów, jednak w ostatnim meczu został mocno osłabiony, na pewno nie zobaczymy Podolskiego, a także kilku piłkarzy narzekało na bóle, po tym spotkaniu. Arsenal w pierwszym meczu przegrał 1-3 z Aston Villą, skoro im udało się wygrać na tak trudnym terenie, to co ma powiedzieć Tottenham, który nie wątpliwie w tym sezonie walczy o top3. Tottenham w dwóch pierwszych ligowych meczach nie błyszczał skutecznością, lecz zdecydowanie przeważał w tych meczach wyjazd do beniaminka i pojedynek na własnym boisku z Łabędziami zakończyły się wynikami 1:0. Szykuję się pasjonujace widowisko, w który bardzo cieżko wskazać faworyta, a decydować zapewne będzie forma dnia.