Dziś na Villa Park w Birmingham Aston Villa, które jedną nogą jest już w Championship, a ostatnie wyniki świadczą, że drużyna już się ze spadkiem pogodziła, podejmie dziś Tottenham. "Koguty" wciąż mają duże szansę by sprawić sporą niespodziankę i wygrać całe rozgrywki ligowe, obecnie co prawda tracą 5 oczek do Leicester, ale jest to strata jak najbardziej do odrobienia. Ponadto widać, że trener Mauricio Pochettino będzie pod koniec stawiał właśnie na ligę kosztem innych rozgrywek. Było to już widać w czwartek w Lidze Europy, gdzie w pierwszym składzie zabrakło kilku podstawowych zawodników i ta gra wyglądała już dużo słabiej, efekt - dominacja Borussii Dortmund i pewna wygrana drużyny z Niemiec 3:0. Dziś jednak wszystkie ręce na pokład i ciężko wyobrażać sobie by Tottenham mógł stracić jakieś punkty na Villa Park. Aston Villa to jest najsłabsza drużyna w lidze, u siebie również najsłabiej punktują - 2 zwycięstwa, 4 remisy i 8 porażek. Oczywiście co jakiś czas Aston Villa sprawia jakąś niespodziankę, np. zremisowali z Leicester (1:1), był to jednak okres (przełom stycznia i lutego) gdy wydawało się, że Aston Villa jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa w walce o utrzymanie (w 5 meczach ligowych przegrali raz, 2 razy wygrali). Później jednak przyszedł mecz z Liverpoolem i ciężkie lanie 0-6. Od tamtego momentu Aston Villa chyba przestało wierzyć, bo zanotowało (notuje) 4 porażki z rzędu. Jeśli chodzi o Tottenham to oni grają naprawdę fajną dla oka piłkę, ofensywną ale w ostatnich 2 meczach zdobyli raptem punkt (remis z Arsenalem) i dziś muszą wygrać by zachować dystans do Leicester ("Lisy" grają swój mecz dopiero jutro). Za Tottenhamem w zasadzie przemawia cały obecny sezon ale też historii meczów na Villa Park. Otóż ostatni raz Aston Villa u siebie Tottenham pokonało 1 stycznia 2008 r. od tamtej pory udało im się 2 razy zremisować i 6 razy przegrywali. Jeśli chodzi o sytuację kadrową to u gospodarzy dziś nie zagrają: Grealish, Kozak, Sanchez, Traore. W drużynie gości natomiast nie zobaczymy Njie i Vertonghena, nie wiadomo czy gotowy do gry będzie również Rose. Myślę, że w tym meczu ciężko obstawić inny wynik niż wygraną gości, którą sam typuję.