Piłkarze z czerwonej strony miasta Bilbao grają ostatnio naprawdę dobrze. Wydaje się, że nie mają już większych szans na puchary, jednak od marca złapali wiatr w żagle i po małym przestoju w 1 i 2 tygodniu kwietnia, mają szanse na osiągnięcie miejsca premiowanego awansem do eliminacji Ligi Europy, bo ich strata do słabo grającego Villareal, które jutro się zmierzy z Atletico wynosi 7 pkt, a około północy może zmaleć do 4 pkt. Piłkarze Ernesto Valverde zajmują 8 miejsce w tabeli. Wygrali 13 spotkań, 7 zremisowali i 13 przegrali. Strzelili 33 bramki, a stracili 37. W meczach na nowym San Mames wygrali wygrali 7-krotnie, 4 zremisowali i 5 przegrali. Strzelili 22 bramki, a stracili 18. Co ważne, w ostatnich 5 spotkaniach u siebie wygrali 4-krotnie i raz zremisowali. Druga drużyna z miasta Bilbao nie potrafi złapać właściwego rytmu. Po niezłych miesiacąch lutym i marcu przyszedł kryzys z którego jak na razie nie mogą się wygrzebać. Nie wygrali żadnego z ostatnich 5 spotkań nie potrafiąc pokonać słabego Deportivo, czy chociaż strzelić bramki na wyjeździe Elche. Drużyna Davida Moyesa zajmuje w tabeli 12 miejsce. W meczach wyjazdowych są fatalni, gdyż wygrali tylko raz, 7 razy zremisowali i przegrali aż 8 razy. Wprawdzie są to Derby Baskonii, ale w obliczu ostatnich wyników faworyt jest tylko jeden