Hiszpański finał Ligi Europejskiej, czyli taki jakiego wszyscy spodziewali się w Lidze Mistrzów i którego bardzo niespodziewanie nie ma, ale nie ważne tutaj w LE w Bukareszcie na stadionie narodowym spotka się Atletico Madryt z Athletic Bilbao. Dla Bilbao jest to pierwsza szansa na zdobycie trofeum na arenie międzynarodowej, natomiast zespół z Madrytu chce powtórzyć wynik z przed dwóch lat gdzie zdobyli to trofeum pokonując w finale 2:1 Fulham Londyn. Ciężki mecz się zapowiada jeśli chodzi o kwestie wytypowania wyniku, ponieważ pomiędzy tymi drużynami mecze są zawsze zacięte i od pięciu lat w Primera Division w każdym sezonie jeden mecz wygrywa Atletico Madryt a w jednym Athletic Bilbao, natomiast remis ostatnio był w sezonie 2005/2006. Można się zastanowić dlaczego więc stawiam na takie rozstrzygnięcie? Ponieważ rozgrywki ligowe gdy chodzi o punkty rozgrywa się inaczej mentalnie niż finały wielkich rozgrywek Europejskich. W tym meczu nie ma zdecydowanego faworyta, i żadna z drużyn nie jest Barceloną która będzie miała 70/80% posiadania piłki, i przez większość meczu będzie atakować. Wydaje mi się że obie drużyny głównie skupią się na tym żeby bramki nie stracić i będą liczyć na błysk swoich napastników, w przypadku Atletico na Falcao, natomiast Athletic na Llorente i Muniaina. W półfinałach Madryt wyeliminował w pięknym stylu Valencie wygrywając na wyjeździe 1:0 i u siebie 4:2, natomiast Athletic Bilbao po zaciętym dwumeczu i przegranej na wyjeździe 2:1 i zwycięstwie u siebie 3:1 wyeliminowali Sporting Lizbona. Szkoleniowiec Diego Simeone w finale nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanego Silvio, a także pauzującego za kartki Tiago. W Bilbao Marcelo Bielska nie ma żadnych problemów, a w ostatnim ligowym meczu z Getafe oszczędzał swoich najlepszych zawodników. Wydaje mi się że ten mecz będzie bardzo zacięty w którym wszystko rozstrzygnie się nawet w karnych. Stawiam na wynik 1:1.