W środowy wieczór mamy El Clasico. Barca kontra Real, gdzie tak naprawdę zdobycie tego tytułu może być jedynym triumfem w tym sezonie dla drużyny Gerardo Martino. Gdyby Blaugrana nie przegrała w miniony weekend 1:0 z Granada, byłaby prawie/prawie mistrzostwa w lidze, tak te szanse się oddalają. Z Ligi mistrzów również odpadli więc pozostaje Puchar Króla. Jeśli chodzi o Real to- Carlo Ancelotti wie że sporym osłabieniem będzie prawdopodobnie brak Ronaldo. Uraz mięśnia nie zostanie raczej wyleczony na dzisiejsze spotkanie. Poza tym ostatnie potyczki z Barcą to 2 porażki. Najpierw 1:2 na Camp Nou i nie tak dawno 3:4 przed własną publicznością. Czyżby więc Barca im ostatnio nie "leżała"? Może tak być. Ja uważam że dla Dumy Katalonii to ostatni gwizdek by powalczyć chociaż o te 2 triumfy. Trudno, Liga Mistrzów została spisana na straty ale wielką klasę wciąż maja Katalończycy i dziś wiem że to udowodnią. Stawiam na Barcelonę z zamkniętymi oczami.