BĘDZIE SIĘ DZIAŁO. Oba te zespoły, szczególnie Belgowie spisali się bardzo dobrze na tegorocznym mundialu w Rosji i choć minęły już 4 miesiące zawodnicy zarówno z Belgii oraz ze Szwajcarii dają o sobie znać w najlepszych klubach Europy, wykazując się zdecydowanie dobrą formą. Belgowie, zdobywający jak najbardziej zasłużony brązowy medal MŚ dzisiejszego wieczoru będą faworytem spotkania, czego wyznacznikiem jest nie tylko atut własnego terenu ale i obecnej formy poszczególnych zawodników z tego kraju. Mimo braku m.in. Kevina De Bruyne selekcjoner Roberto Martinez dysponuje szeroką, wysokojakościową kadrą, która dziś ma za zadanie przypomnieć światu o sobie i co wg. mnie jest bardzo prawdopodobne - zwyciężyć dzisiejsze spotkanie. Szwajcarzy również spisali się całkiem pokaznie, mimo odpadnięcia z rywalizacji już w 1/8 finału (ze Szwedami 1:0). W pierwszym spotkaniu w Lidze Narodów przeciwko Islandczykom dali niezły pokaz i dosłownie zbombardowali rywali aż sześcioma bramkami, nie tracąc ani jednej. Mimo, iż faworyzuję zespół miejscowych liczę również na przynajmniej jedną bramkę w wykonaniu gości, czego dokonali w 11. z ostatnich 14. spotkań na różnych frontach. Reasumując spodziewam się bardzo pokaznego widowiska, które moim zdaniem przyniesie nam parę ładnych bramek. Stawiam zatem na przynajmniej trzy w spotkaniu.