Kolejny z zaległych meczy angielskiej Championship, tym razem zmierzą się ze sobą ekipą które jeszcze walczą o miejsca premiowane grą w play-offach o awans do Premier League. Blackburn z dorobkiem 52 punktów plasuje się na dwunastym miejscu, jeśli chodzi o ligowy byt to od dawna czują się w tej kwestii spokojnie. Teraz przyszedł czas na wskoczenie do pierwszej szóstki, tutaj sytuacja jest nadal otwarta ale znowu nie tak kolorowa do szóstego Reading tracą osiem oczek trochę dużo ale jest to przecież zaległy mecz i tą stratę mogą zmniejszyć tylko do pięciu oczek ale warunek jeden zwycięstwo. Z tym akurat u nich jest ciężko trzy remisy z rzędu a wszystko winna bardzo słabej gry w defensywie, co prawda 1:1 z aktualnym liderem to sukces ale już 3:3 z Watford a tym bardziej 2:2 z Millwall to raczej straty punktów niż sukces. Dla typu jest to jednak świetna wiadomość nie tylko ze względu na wysokie wyniki ale także styl otóż widać że im zależy na próbie dogonienia pierwsze szóstki bo w końcówce podejmują duże ryzyko by zgarnąć komplet punktów i w obu tych meczach bramki tracili w 88 minucie, ale potrafili jeszcze wyciągnąć na remisy w doliczonym czasie gry – tak więc jak zaatakują większą ilość graczy to robią dużo szumu. Przyjezdni z Kuszczakiem na bramce to najbardziej defensywie grająca ekipa w lidze, mało strzelająca i równie mało tracąc 39:33. Podobnie jak gospodarze walczą o miejsca premiowane grą w play-offach, z tym wyjątkiem że ich sytuacja jest trochę lepsza, jeśli dziś zwyciężą do Reading będą tracić tylko jeden punkt. Dziś przypuszczam że mogą zagrać trochę odważniej a wpływa na taki stan rzeczy będą miały trzy porażki z rzędu bez strzelonej bramki – mam nadzieję że tak będzie. Tak więc gospodarze by pozostać w walce o czołową szóstkę muszą dzisiejsze spotkanie wygrać a to oznacza że muszą zaatakować i tak jak wspomniałem w ofensywie jest ostatnio bardzo dobrze mimo że zmierzą się z najlepszą defensywą to o sytuacje jestem spokojny. Nie sądzę by goście też poprzestali tylko na grze z kontry bo na pewno po tych trzech porażkach bez strzelonej bramki trzeba będzie zagrać trochę odważniej a strzelanie bramek Blackburn to nie jest jakaś wielka sztuka. W momencie wyjścia na prowadzenie Brighton gospodarze powinni znaczącą się otworzyć i zrobi się wiele luzu. Dzisiejsi goście pokazali w pierwszym spotkaniu łatwość z jaką można dostać się po bramkę Robinsona wygrywając pierwszym mecz gładko 3:0 powtórka mile widziana dzisiaj.