Dzisiaj o 21:00 Brazylia rozegra kolejny mecz towarzyski, tym razem z Meksykiem. Szczerze powiedziawszy to dziwi mnie tak wysoki kurs na Brazylijczyków którzy wreszcie przypominają drużyny z lat 98-02. Brazylia ma dokładnie taką sytuacje jak Polska 2 lata temu, spokojnie moga budować zespół na MŚ, które muszą wygrać, presja jest tam ogromna. Ok kiedy Manolo Menezes przejął reprezentację, to zaczyna dziać się tam dobrze. Ostatnie 8 spotkań to 8 zwycięstw i to nie z byle kim min. pokonali Argentynę,USA czy Meksyk na wyjeździe. Wtedy było 1-2 po bramkach Marcelo i zapomnianego Ronaldinho, który dzisiaj nie zagra, ponieważ rozwiązał kontrakt ze swoim pracodawcom. Nie jego brak jest jednak najważniejszy, bardziej dotkliwy jest brak uniwersalnego Alves, który złamał obojczyk. Powołania nie otrzymał również Adriano, który musiał grać do 25 maja i nie było sensu już go powoływać. Brazylii ma znakomitych zawodników: Neymar, Silva, Marcelo, Pato, Hulk czy Danilo. Więc jest w czym wybierać. W Meksyku jest przemęczony sezonem Sanchez, który trapiony był licznymi kontuzjami w tym sezonie. Pierwszy sezon w Barcelonie miał całkiem dobry, ale za dużo też nie grał, przechodził częste kontuzje mięśniowe więc dzisiaj zapewne nie będzie przemęczany. Miałem okazje obejrzeć ostatni mecz Brazylii z USA który wygrali 4-1 i pokazali naprawdę dobry futbol. Myślę, że dzisiaj ich zwycięstwo to tzw. pefka!