Brazylijczycy mimo, że w tym turnieju nie wystąpią w najsilniejszym składzie, gdyż do Chile przyjechali bez takich zawodników jak m.in. Oscar, Marcelo czy Luis Gustavo. Mimo to Brazylijczycy jak zwykle obok Argentyny i Kolumbii uznawani są za jednych z faworytów chilijskiego turnieju. Trener Canarinhos zapowiedział, że zwycięstwo w tym turnieju ma być niejako rekompensatą za nie najlepszy mundial w wykonaniu Brazylii. Canarinhos od porażki z Holandią w meczu o 3 miejsce na MŚ nie przegrali meczu, ba odnieśli 10 kolejnych zwycięstw z rzędu. Peru tymczasem z czterech ostatnich spotkań wygrali tylko raz pokonując Paragwaj 2-1. Peruwiańczycy nie mają tak mocnego składu jak Brazylia. Obok starego wyjadacz Pizzaro w ekipie Peru nie ma znanych nazwisk z boisk Europy. W ostatnim meczu między tymi drużynami górą byli Brazylijczycy wygrywając 3-0. Myślę, że dziś ten wynik jest jak najbardziej do powtórzenia, nawet mimo kilku absencji w kadrze Brazylii. W wysokiej formie jest ostatnio Neymar i to on zapewne poprowadzi Canarinhos do wysokiego zwycięstwa w tym meczu.