NIE WYPAŚĆ Z GRY. Porażka Kanonierów w przedostatniej kolejce z Southampton (3:2) z pewnością dla wielu była sporą niespodzianką, gdyż przerwała ona wspaniałą serię 22. kolejnych spotkań bez porażki. W ostatniej zdołali się 'zrehabilitować' i pewnie pokonali u siebie Burnley 3:1, pozostając tym samym w 'grze', a mianowicie w ścisłej czołówce tabeli. Obecnie posiadają tyle samo punktów co the Blues - 37 i jak wszyscy wiemy, piąte miejsce to nie są szczyty ambicji tego klubu. Dzisiejszego wieczoru zagrają w Brighton, z drużyną obecnie 13. w tabeli. Co prawda zespół ten poniósł ostatnio 3 kolejne porażki jednak... u siebie prezentują całkiem przyzwoitą grę, strzelając przynajmniej jedną bramkę w 16. z 18. ostatnich spotkań na różnych frontach. Jak wszyscy dobrze wiemy, Arsenal również potrafi strzelać, szczególnie Aubameyang, który dzielnie walczy o tytuł króla strzelców PL tego sezonu (obecnie prowadzi z wynikiem 12. zdobytych bramek). Fajną ciekawostką jest to, że spotkania wyjazdowe Arsenalu w tym sezonie owocowały w spore ilości bramek. W każdym z ośmiu mogliśmy obejrzeć co najmniej 3! a średnia bramek na mecz to aż 4.4! Również ostatnie bezpośrednie starcia tych drużyn w Brighton kończyły się 'overowymi' wynikami kolejno: 2:3, 2:3 i 2:1. Zważając na bardzo skuteczną ofensywę Kanonierów, wagę tego spotkania oraz nie najlepiej spisujące się defensywy OBU drużyn stawiam w tym spotkaniu na bramki, co najmniej 3.