Inauguracja naszej ekstraklasy i na poczatek przy ulicy Kaluzy konfrontacja 2 rewelacji poprzedniego sezonu, ktore nie maja za soba zbyt udanego startu w europejskich pucharach, o ktore tak mocno przeciez walczyly. Pasy skompromitowaly sie z macedonska Skendija ale miedzy wierszami mozna bylo odczytac ze slow trenera Zielinskiego, ze druzyna nie jest gotowa. W kazdym razie nie ubyl nikt wazny, w tym Kapustka, wykupiono Vestenickiego i wyglada to zgola inaczej niz u rywala. W Gliwicach trzesienie ziemi - po laniu od Szwedow z Ifk do dymisji podal sie trener Latal, zarzucajac dzialaczom oslabienie druzyny przed sezonem. Rzeczywiscie straty Vacka czy Nespora to potezne oslabienia. Atmosfera w Gliwicach nie jest zbyt dobra i raczej nie ma mowy o powtorzeniu wyniku z 15/16. Cracovia ma lepszy team, przewage wlasnego boiska i dzis powinna pewnie wygrac, rekompensujac fanom kleske w LE. Piast czekaja ciezkie tygodnie...