Spotkanie trzydziestej pierwszej kolejki hiszpańskiej ekstraklasy. Na Estadio Municipal de Riazor w La Corunii miejscowe Deportivo podejmie dobrze znaną fanom europejskiej piłki Malagę. Obydwu drużynom w tym sezonie coraz poważniej w oczy zagląda widmo spadku. Goście, gospodarze oraz Las Palmas zamykają ligową tabelę znajdując się na miejscach premiowanych spadkiem do drugiej ligi hiszpańskiej. Co gorsza nic na tę chwilę nie zwiastuje tego, aby ta sytuacja miała się zmienić na lepsze, a jeśli chcą się utrzymać to już w tym meczu powinna, bowiem strata Deportivo do bezpiecznego na tę chwilę, siedemnastego Levante wynosi osiem punktów. W przypadku gości są to dwa punkty więcej. Ani La Coruna ani Malaga nie brylują na własnym boisku ani na wyjeździe. Oczywiście łatwiej z pozoru jest punktować u siebie niż w delegacjach. Gospodarze do tej pory na piętnaście meczów czternaście punktów, a goście na wyjazdach na tyle samo meczów pięć punktów. To daje im miano najgorszej ekipy wyjazdowej. Jednak przejdźmy do mojego typu. W meczu nie mogą paść trzy bramki. Biorąc pod uwagę to, że obydwie drużyny są jednymi z najsłabszych, jeśli nie najsłabsze pod względem strzelanych goli. La Coruna strzela średnio gola u siebie na mecz, a Malaga na wyjazdach strzeliła raptem sześć w piętnastu meczach. To już z góry narzuca nam niemoc jaką powinniśmy zobaczyć w tym meczu i może zwycięstwo jednej ze stron, jednak minimalną różnicą bramkową.