Reprezentacja Egiptu już dawno straciła szansę na awans do turnieju o Puchar Narodów Afryki: w grupie G drużyna Faraonów zajmie ostatnie miejsce za plecami Sierra Leone, RPA i swojego sobotniego rywala - drużyny Nigru. W kadrze doszło do prawdziwej rewolucji: trenerem został Bob Bradley, który zdecydował się na eksperymentalne zestawienie swojej drużyny już podczas poprzedniego meczu przeciwko Sierra Leone (porażka Egiptu w stosunku 1-2). Na podobny zabieg były selekcjoner reprezentacji USA postawił także przed sobotnim meczem: kadrę Egiptu utworzą więc piłkarze z drużyny U-23. o stronie Faraonów nie zagrają więc choćby Zidan, Zaki, Shawky, El-Muhammadi i wielu, wielu innych. Niger zajmuje obecnie pierwsze miejsce w grupie G: drużyna prowadzona przez Doula Gabde jeszcze co prawda na wyjeździe nie wygrała, ale teraz okazja ku temu jest znakomita. Mobilizacji po stronie gości z pewnością nie zabraknie: żeby zapewnić sobie awans przyjezdni muszą wygrać ze swoim najbliższym rywalem (przy założeniu, że RPA pokona Sierra Leone). Skoro Niger w październiku ubiegłego roku był w stanie pokonać najsilniejsza kadrę Egiptu (1-0), to spodziewam się że i tym razem walczący o awans sobotni goście tanio skóry nie sprzedadzą ,jednak zapewne na wygrana to nie starczy,tym bardziej ze mlodzi Egipcjanie tez beda sie chcieli pokazac i dlatego typuje remis.