W innym dzisiejszym spotkaniu w Premier League Everton zagra z Arsenalem. Akurat tu faworyta wskazać nietrudno. Arsenal jest w rewelacyjnej formie, wygrał 3 ostatnie mecze różnica więcej niż 1 bramki. Ma też znakomite statystyki w meczach wyjazdowych (5-2-0). Pozostaje jedyna niepokonaną drużyna na wyjeździe w tej lidze. Lista nieobecności w ekipie Wengera jest pokaźna, ale tak naprawdę tylko Cazorla i Mustafi odgrywali w tym sezonie pewną rolę i mieli wpływ na wyniki. Z drugiej strony Everton spisuje się bardzo mizernie, The Toffees nie wygrali meczu od 5 kolejek, co jednak ciekawe, są niepokonani na swoim stadionie (3-4-0), stracili u siebie bardzo mało bramek (8-5), najmniej w lidze oprócz Chelsea. Zagrają jednak dzisiaj z najbardziej bramkostrzelnym zespołem w Premier (obok Liverpoolu), więc i te statystyki zostaną skorygowane. U gospodarzy zabraknie Yannicka Bolasie i prawdopodobnie Arouna Kone. Everton zupełnie zatracił formę z początku sezonu i moim zdaniem nie ma dzisiaj szans choćby na punkt.