Ostatnia niedziela Kwietnia na boiskach angielskiej Premier League zapowiada nam się bardzo emocjonująco, wszystko rozpocznie się w Liverpoolu gdzie na Goodison Park Everton będzie podejmował Manchester United. Everton patrząc na lata ubiegłe rozgrywa bardzo słaby sezon, już dawno stracili szansę na jakiekolwiek puchary. W grze pozostaje tylko jedna kwestia zajęcie jak najlepszego miejsca ale już większej presji na zespole nie ma. Realna szansa to wskoczenie do pierwszej dziesiątki. Problemem zespołu na początku sezonu była katastrofalna gra w defensywie co niepodobne do nich tracili sporo bramek po koszmarnych błędach, gdy trochę poprawili ten aspekt zatracili gdzieś skuteczność, zresztą wystarczy porównać aktualne statystyki bramkowej z tymi z przed roku. Ostatnio jednak jakby obie formacje się ustabilizowały a to moim zdaniem daje szanse na zobaczenie takich spotkań ja te z Chelsea 2:3, Arsenalem 2:2, City 2:3, Liverpoolem 3:3 wszystko na tym stadionie przed rokiem. Manchester United wraca do Ligi Mistrzów a więc główny cel postawiony przed trenerem został zrealizowany, gdy nie słabszy okres w środku sezonu szczególnie na wyjazdach to moim zdaniem do końca bili by się z Chelsea o mistrza tym bardziej z taką formą jaką ostatnio prezentują. Znowu „Czerwonym Diabłom” wszystko wychodzi z dużą łatwością. Nie ważne w jakiej formie znajdowały się ekipy to i tak ich starcia były bardzo zacięte może ostatnio nie było w nich wiele bramek ale ja widzę tutaj otwarty mecz bo jak wspomniałem Everton graj już tak naprawdę na luzie i z taką postawą gra im się lepiej stracili w ostatnich pięciu spotkaniach ligowych tylko dwa punkty. Przed własną publicznością nie przegrali w 2015 roku, w ofensywie są nadal mocni z odpowiednią jakością by dziś kilkukrotnie zagrozić bramce Czerwonych Diabłów. Zobaczymy na jakim poziomie zagra dziś defensywa która na pewno będzie miała wiele pracy, mimo że jest poprawa to w każdej chwili moim zdaniem mogą zagrać takie zawody jak np. z Dynamo Kijów które przegrali aż 5:2. United jak wspomniałem jest w świetnej formie i nawet starcie z Chelsea tego obrazu nie zmazuje, mimo wszystko przegrywając to spotkanie skreślili się z walki o mistrza. Pozostaje walka o wicemistrzostwo ale i tak trener zrobił to co do niego należało czyli przywrócił blask zespołowi i na pewno w następnym sezon to główny kandydat do walki o tytuł. Widziałem ich ostatnie starcia i zauważyłem że w ofensywie nie mają żadnego problemu z kreowaniem i wykańczaniem akcji stąd biorą się takie wyniki jak cztery bramki przeciwko City, dwie z Liverpoole, trzy z Tottenhamem czyli czołówka ligi, ale stracili na tym na defensywie gdzie nawet De Gea zaczął popełniać błędy. Nie ukrywam że liczę na podobne spotkanie do tego z 2012 roku na Old Trafford gdzie oglądaliśmy kapitalne widowisko zakończone remisem 4:4 a na pewno z taką dyspozycją obu ekip powtórka bardzo możliwa.