We wtorek 5 listopada zaczyna się runda rewanżowa Ligi Mistrzów. W grupie B Real już prawie (i w tym przypadku „prawie†aż tak wielkiej różnicy nie robi) zapewnił sobie awans. Dlatego o drugie miejsce będą walczyły Juve i Galatasaray. FC Copenhagen raczej będzie dostarczała punkty, albo sprawiała niespodzianki. I właśnie mecz Duńczyków przeciwko Galatasaray będzie interesujący. W pierwszym meczu w Turcji było 3:1 dla piłkarzy ze Stambułu, gdzie do przerwy już prowadzili 3:0, odpuścili w końcówce i stracili jednego gola. Tym razem będzie cięższy mecz. Po słabym początku piłkarze z duńskiego klubu wygrali 5 kolejnych spotkań na własnym stadionie. W LM u siebie zremisowali z Juventusem, więc grać potrafią. Chociaż i tak uważam, że Włosi zlekceważyli rywala. Piłkarze Galaty wygrali 4 ostatnie spotkania (3 w lidze tureckiej jedno w LM z FC Copenhagen), ale to właśnie oni są dla mnie kandydatem do awansu z drugiego miejsca. A jeśli chcą to zrobić to z najsłabszą drużyną w grupie muszą wygrać, przecież jeśli myślą o awansie (a zapewne tak jest) to mecze z Realem w Hiszpanii i Juve u siebie będą o wiele trudniejsze. A mając 2 punkty przewagi nad włoską drużyną nie mogą sobie pozwolić na wpadkę. W meczu wyjazdowym z Juventusem pokazali że na wyjazdach grać potrafią remisując 2:2. Wygrana z duńskim klubem jest bardzo realna, jeśli tylko nie zlekceważą ich jak Włosi.