Kolejnym interesującym pojedynkiem 2. rundzie kwalifikacji do Ligi Europy jest pojedynek pomiędzy Linfield, a AIK Stockholm. W moim przekonaniu drużyna z Irlandii Północnej nie ma czego szukać w starciu z dużo silniejszym i utytułowanym zespołem ze Szwecji. Polscy kibice na pewno pamiętają, że ta sama drużyna wyrzuciła za burtę rozgrywek Lecha Poznań. W tym przypadku kolej na Linfield. Wicemistrz Premiership, walczył w 1. rundzie zaciekle ze słabą drużyną z Wysp Owczych, już sama 'egzotyka' drużyny z tego kraju określa, że Linfield w dwumeczu ogrywając rywali strzelając tylko jedną bramkę więcej od swoich rywali jest po prostu słabe. Solna powoli zaczyna doganiać w lidze Malmo, pokazują to ich ostatnie wyniki, gdzie w 3 ligowych spotkaniach strzelili 10 goli, a tylko 2 stracili, zdobywając 9 oczek. Razem z drużyną Hacken dysponują najlepszą ofensywą. Kursy na drużynę AIK mocno spadają, bo niewątpliwie jest to naprawdę solidny kurs i mimo iż jest to mecz wyjazdowy, to piłkarsko drużyna ze Stockholmu jest zdecydowanym faworytem. Mając w składzie tak różnorodnych piłkarzy jak Borges, Bahoui, czy Markkanen, którzy w obecnym sezonie sprawiają duże problemy defensywom innych drużyn, nie powinni mieć problemu w 1. spotaniu z Linfield, które jest silne tylko na krajowym podwórku.