Zespół gospodarzy jest na bardzo dobrej drodze by dotrzeć do fazy grupowej. W pierwszym swoim dwumeczu w kwalifikacjach do rundy grupowej wygrali z G.A. Eagles w bardzo dobrym stylu, ponieważ u siebie po prostu rozbili ten zespół i popisali się bardzo dobrą skutecznością (4:1 to wynik końcowy), czego brakuje wielu drużynom na początku sezonu. Na wyjeździe był remis 1:1. W tym meczu spodziewam się zwycięstwa gospodarzy być może nawet wygrają ten mecz więcej niż jednym golem, gdyż są zdecydowanym faworytem. Goście na początku spotkali się z gorszym zespołem niż Ferencvaros i wydaje mi się, że tym razem nie będą w stanie przejść tego zespołu. Są gorsi, bo liga bośniacka jest słaba, co pokazał mecz mistrza FK z Lechem, Lech mimo 2 kontuzji wygrał pewnie na wyjeździe 2:0. Drużyny z BiH są znacznie mocniejsze na wyjazdach. Ferencvaros nie przegrał w tamtym sezonie w swojej lidze ani jednego meczu, 3 tylko zremisował, ma niezły skład, nowy, piekny stadion oddany w 2014, oddanych i niezłych (głośnych kibiców). Do tego futbol węgierski jest na fali wznoszącej, buduje się nowe stadiony, są ulgi dla tych co inwestują w piłkę nożną, bo Orban to wielki kibic i ex... piłkarz. Zeleznicar nie stracił w 3 kolejnych meczach na wyjeździe w europ. pucharach gola, ale to były ogórkowate zespoły. Gosp. są w wielkiej formie, niecały tydzień temu rozbili mistrza w Superpucharze aż 3:0 i to strzelając 3-ciego gola grając w osłabieniu. Powinni budować na tym wyniku. U siebie będa grali w 12-stu (kibice). Do tego powinni i wypracują sobie zaliczkę przed rewanżem, bo jak pisałem bośniackie teamy sa znacznie groźniejsze u siebie, np. FK Sarajevo stawiał się w tamtym sezonie z Borussią M. 2:3 (w tamtym meczu nawet prowadził). Gosp. wygrali 4 z 5 ostatnich meczów w europejskich pucharach u siebie i mają niemieckiego trenera (Doll)