Spotkanie Florida Panthers z Toronto Maple Leafs. Bardzo trudny mecz do wytypowania, przede wszystkim dlatego, że obie ekipy są nieprzewidywalne w tym momencie i obie bez formy. Obie drużyny zagrają też bez topowych zawodników. W Panthers nie zobaczymy K. Versteega (22 gole, 27 asyst), a w Toronto nie zobaczymy J. Lupula (25 goli, 42 asysty). Dla nas smaczkiem jest na pewno występ w pierwszej piątce naszego Wojtka Wolskiego jeśli chodzi o Floridę i tak troszke trzeba z nimi sympatyzować. Ostatnio nawet nieźle gra - w 9 meczach 2 gole i 3 asysty. W bramce Floridy większy spokój. Theodore jest bardzo klasowym bramkarzem i dziś będzie grał o 9 wygraną z rzędu u siebie. A u siebie ma niezłe statystyki - GAA 2.02, dlatego Toronto będzie musiało się dziś natrudzić by wygrać. A Toronto prawdopodobnie z Reimerem w bramce. Chodzą pogłoski, że ma problemy z pewnością siebie i szybko się załamuje. Dlatego jeśli Florida szybko strzeli bramkę, to sądze że pociągną dalej i zgarną pełną pulę w regulaminowym czasie gry. Ostatnio Theodore zdominował Caroline Hurricanes i pozwolił na zwycięstwo 2:0 właśnie u siebie. Toronto już nawet nie patrząc na bramkarzy ma ogólnie słabe statystyki formy. Na 16 ostatnich meczów wygrali tylko dwa. Florida 5 zwycięstw na ostatnie 10 meczów. Do tego Panthers są lepsi w meczach bezpośrednich. 4 ostatnie to oni wygrywali i 3 w tym sezonie. W 3 ostatnich meczach strzelili Leafs po równo 5 bramek, zatem wygląda na to, że Toronto dziś popłynie.