Wtorkowe spotkanie nieobliczanych Turków z nie najlepszymi Belgami. Spotkanie w grupie D, gdzie oprócz tych ekip jest Arsenal i Borussia. O awans Galacie będzie bardzo trudno, o Anderlechcie nie wspominając, bo musieli by grać kosmos swoich umiejętności i biegać każdy za 3, wtedy może by się udało. Jak wspomniałem Galacie o awans będzie bardzo trudno, ale czy aż TAK bardzo? No nie wiem, jak wiadomo Turcja to bardzo gorący teren i ciężko się tu gra wielu ekipom. Fenomenem był Real który wygrał w Stambule z Galatą 1:6. Na pewno skreślać ich nie można, bo sytuacja może wyglądać podobnie, też znajdowali się w bardzo trudnej grupie, z Juventusem i Realem, i awansowali właśnie kosztem Starej Damy. Anderlechtowi przyjdzie we wtorek bardzo ciężki mecz, żeby tu coś ugrać będą musieli naprawdę zostawić na boisku sporo serca i zdrowia, bo jak wiadomo i jak już pisałem, Turcja to gorący teren i ciężki jeśli chodzi o wywóz punktów. Galatasaray jest drużyną nieobliczalną, mającą w składzie b.dobrych zawodników. Pożegnali się w te wakacje z Drogbą, ale z wypożyczenia wrócił świetny Bruma, oprócz nich bardzo dobre transfery Dzemailiego i Pandeva z Napoli, do tego dochodzi wiele innych bardzo dobrych piłkarzy jak Burak Yilmaz, Umur Bulut, Semih Kaya, Altintop, wraz ze Sneijderem i Muslerą na czele. Anderlecht sprowadził tylko Deofura z Porto, i chyba tu kończy się lista nazwisk. Wiadomo papier nie gra, ale drużyna Galaty prezentuje się naprawdę imponująco. Ciekawostką jest że skład turków jest 3x droższy od Belgów (177 mln € do 69 mln € - wg. transfermarkt.de). Pierwszy mecz w lidze, wygrali pewnie na wyjeździe z Bursą wygrywając tam 0:2, w sobotę "tylko" remis z Eskihersisporem 0:0, ale jak dla mnie zagrali na pół gwizdka, oszczędzając siły i zawodników własnie na starcie z Anderlechtem. Belgowie w formie szczytowej nie są, w sobotę remis wyjazdowy z Lierse 2-2, też możliwe zostawianie sił na wtorek, ale patrząc na skład, grali optymalnym. Póki co na rodzimym podwórku bilans 4-3-0 bramki 13:7, jeszcze nie przegrali. Na pewno to nie będzie łatwy mecz, ale biorąc pod uwagę przeprawę i formę Anderlechtu, łatwo im nie będzie. Szczególnie, iż grają na wyjeździe przed kibicami fanatycznymi kibicami Galaty. Wydaje mi się, że Cesare Prandelii już ma pomysł na ten mecz, i wie że recepta jest tylko jedna - jeśli chce się awansować, taki mecz po prostu trzeba wygrać.