Galata to jeden z tych zespołów który dla mnie gra mega nierówne spotkania, dobre mecze przeplata mega słabymi gdzie nie mają nic do powiedzenia. Tak było przed rokiem chociażby właśnie w tych rozgrywkach. Potrafili wyjść z grupy w której grali z Realem, Juve i Kopenhagą mimo że przegrali z mistrzem Danii a z Realem to dostali dwa razy taki oklep że szkoda gadać, szczególnie dobrze pamiętam spotkanie właśnie tutaj gdzie Real z ich defensywą robił co chciał. Mimo wszystko atut własnego boiska to dla nich kluczowa sprawa bo ci kibice dają im dużego kopa do gry ale też są bardzo wymagający i nie tolerują defensywnej gry. Wpadkę już zaliczyli bo remis z mistrzem Belgii 1:1 to na pewno nie korzystny rezultat w kwestii walki o awans, ogromna słabość w defensywie pokazał natomiast mecz w Londynie i porażka 4:1. Zespół jednak przystąpi do tego starcia bardzo podbudowany bo w ostatniej kolejce wygrał wielkie derby z Fenerbahce po fantastycznych bramkach Snejidera. Borussia pokazuje nam w tym sezonie jak na razie dwa oblicza, w Lidze Mistrzów rozegrała dwa perfekcyjne spotkania wygrywając 2:0 z Arsenalem oraz Anderlechtem 0:3, zgoła odmienny zespół oglądamy na krajowym podwórku gdzie ostatnio przegrywają wszystko z kim popadnie i aktualnie mają tylko punkt przewagi nad strefą spadkowa. Tak naprawdę nie wiadomo co mogą dziś zagrać, bo w każdej chwili mogą popełnić mega babola a tych w Bundeslidze maja już mnóstwom, naprawdę tak słaba postawa w defensywie może poważnie martwić Klopa i do końca dziś też ta formacja nie daje mu pewności. Są jednak pozytywy w postaci tego że do zdrowia wrócili Ilkay Gündogan, Marco Reus i Henrich Michotariann a to dodatkową jakość w ofensywie której i tak nie brakuje. Mecz w którym wszystko się może zdarzyć ale oglądając spotkania obu ekip w tym sezonie czy tamtym ten mecz ma na pewno aspirację na bramkostrzelne widowisko.