NIEOBLICZALNI. Takim mianem określić możemy w tym sezonie Gironę. Prawdziwą niespodziankę sprawiła wszystkim, eliminując w 1/8 finału Pucharu Króla Atletico Madryt (4:4 w dwumeczu). Teraz, w ćwierćfinale padło na Real, który pokonał Gironę u siebie 4:2. Jednak czy Królewscy mogą być już pewni awansu do półfinału? Moim zdaniem nie do końca! Co prawda ostatnie spotkania Królewskich wychodzą o wiele lepiej i widać poprawę pod każdym względem jednak nadal wiele do życzenia pozostawia... defensywa. Mnóstwo strzelonych bramek bardzo często skutkuje jednak kontratakiem i ich traceniem. Girona to zespół, który nie tyle co potrafi ale lubi grać z wyżej notowanymi rywalami tj. Real, Barcelona czy... Atletico. W spotkaniach z Realem zawsze padał deszcz bramek jednak czy ta seria koniecznie musi być kontynuowana? Oczywiście, że nie. O wywalczenie tytułu mistrza kraju w tym sezonie Real szanse ma... nie ukrywajmy - bardzo małe. Pozostaje walka o czwarte z rzędu mistrzostwo w Lidze Mistrzów lub.. właśnie Copa Del Rey. Mimo wszystko dzisiejszego wieczoru nie wszystko może być takie pewne, jakie się wydaje. Gironę mówiąc prosto stać na sprawienie kolejnej niespodzianki, jaką byłby triumf nad Realem i ku temu się dziś skłaniam.