Sytuacja w starciu zamykającego ligową tabelę Górnika Łęczna a Wisłą Kraków jest dla mnie dość klarowna powinniśmy oglądać otwarty mecz z bramkami w tle. Górnik zamyka ligową tabelę i nie da się ukryć przy tej ilości punktów że dla nich nie ważne czy przegrają czy zremisują – oba wyniki pozostawią im z taką samą ilością punktów przy podziale, jedyny pozytywnym aspektem z tego spotkania może być tylko wygrana. Górnik pod wodzą Smudy nie gra źle, szczególnie w ofensywie wygląda to bardzo ciekawie tak naprawdę ta zdobycz bramkowo w ostatnim czasie powinna być znacznie większa, ale strasznie chyba wszystkich drażni że ci doświadczeni gracze potrafią tyle marnować. W ostatnich pięciu starciach tylko z Lechem nie zdobyli bramki w pozostałych czterech minimum dwie bramki potrafili strzelić – zresztą to najskuteczniejszy zespół biorą pod uwagę te ostatnie mecze. Ten zespół ma jednak jeden wielki mankament czyli defensywa – Arka, Śląsk, Wisła Płock wbijały po dwie bramki a nie da się ukryć to nie jest top, zresztą gospodarze to jedyna ekipa która przekroczyła granicę ponad 50 bramek straconych. Oni tutaj zagrają ofensywie i zrobią wiele miejsca na tyłach Wiśle, która przyjeżdża tutaj podbudowana i na takim luzie. Swój cele zrealizowali czyli miejsce w top 8 zdobyli, teraz może być tylko lepiej. Widać po wypowiedziach piłkarzy że zeszło z nich ciśnienie bo wszyscy wiemy jak to zaczęło się katastrofalne w tym sezonie. Trzeba przyznać że Wisła zrobiła ogromny progres w ostatnim czasie dotyczy to każdego aspektu gry. Dalej mnóstwo problemów sprawiają im wyjazdy gdzie tracą bardzo dużo ale chyba ruszyli to trochę w ofensywie przynajmniej na to wskazuje mecze z Termalicą wygrany 2:3. Jeszcze raz wspomnę zeszło z nich ciśnienie i ta gra moim zdaniem będzie jeszcze płynniejsza i dla mnie Wisła po podziale punktów może zamieszać. Widzę tutaj podobne starcie do tego w Krakowie zakończone zwycięstwem gospodarzy 3:2.