W kolejnej fazie Ligi Europejskiej spotkają się dwa zespoły, które musiały walczyć do samego końca o awans. Pierwszy z zespołów Hajduk Split grał przeciwko drużynie Koper, z którym w pierwszym meczu na wyjeździe przegrali 2:3 i u siebie musieli gonić wynik, co na szczęście dla nich się udało i wygrali mecz pewnie 4:1. z Kolei ich rywale mierzyli się z Mlada Boleslaw, z którą wygrali tylko dzięki temu, że na wyjeździe trafili dwa razy (w tym strzelili decydującego gola w samej końcowce), bo u siebie przegrali mecz 0:1 w 2-gim meczu, co i tak dało im awans. Mlada była wielkim faworytem tego dwumeczu, wiec norwegowie zrobili dużą niespodziankę. Pomogło im to, że ich liga jest w pełni i są w rytmie meczowym. W tym meczu stawiam na gospodarzy, bo pokazali, że potrafią grać u siebie bardzo dobrze. Przypomnę, że potrafili nawet zatrzymać parę lat u siebie wielką Barcę i na stulecie zremisowali z nią 0:0. Do tego Hajduk ma bardzo dobrych i głosnych kibiców i dla gości to może być szok i coś nowego, Norwegia nie ma fanatyczych kibiców, jedynie Valerenga ma niezłych i w miarę głośnawych. Hajduk na start ligi potrafił zremisować z hegemonem Dinamem i to w Zagrzebiu 1:1, a w tamtym sezonie tracił do niego aż 28 pkt. Drużyny norweskie słabo spisywały się w pucharach w poprzednich latach i nawet in minus wypadał najlepszy zespół tej dekady czyli Rosenborg. Hajduk musi wygrać, by miec jakąś zaliczkę przed rewanżem. Ma dobrze wyszkolonych piłkarzy, a kibice sprawią, że będą grać w 12-stu.