Holandia po niezwykle ciężkim boju awansowała do półfinału MŚ w Brazylii w którym jutro zagra z Argentyną. Wydaje mi się, że „Pomarańczowi” nie przejdą już dalej i będą musieli się zadowolić meczem o 3. miejsce. Warto zwrócić uwagę na fakt, że na tej imprezie piłkarze van Gaala tak naprawdę bardzo dobrze zagrali tylko w 1. spotkaniu, w którym pokonali Hiszpanię 5-1. Potem „Oranje” męczyli się z Australią, oraz Chile. W 1/8 finału byli niezwykle blisko odpadnięcia, ponieważ do 88. minuty przegrywali 0-1 z Meksykiem. W 1/4 finału gracze z Europy dopiero po serii rzutów karnych pokonali Kostarykę. Cały czas dopisuje im sporo szczęścia, ale kiedyś ten fart też się musi skończyć. Mecz z Kostarykańczykami dał mi wiele do myślenia. Moim zdaniem „Los Ticos” pokazali jak należy skutecznie grać z Holendrami. Ekipa Pinto nie miała tak wykwalifikowanych wykonawców, ale Argentynie takich na pewno nie brakuje. Można narzekać na „Albicelestes”, ale przecież ta ekipa odniosła na tym turnieju także 3 zwycięstwa w grupie, pokonała po dogrywce Szwajcarię i zwyciężyła w regulaminowym czasie Belgię. Na pewno w szeregach „Albicelestes” jest więcej indywidualności, które same mogą rozstrzygnąć o losach tego starcia. Za Argentyną na pewno przemawia też fakt, że ten mecz jest rozgrywany na jej kontynencie. Może piłkarze Sabelli nie zachwycali do tego czasu swoją postawą, ale jutro powinni rozprawić się z mocno przereklamowaną drużyną Holandii. San Robben nie wygra Holandii tego spotkania, a van Persie nie jest w najwyższej formie, co pokazały 2 poprzednie mecze. Mój typ: Argentyna awansuje do Wielkiego Finału.