W czwartek odbędzie się ostatni mecz 5 kolejki włoskiej Serie A. Na Stadio Giuseppe Meazza staną naprzeciw siebie Inter Mediolan oraz Fiorentina. W lidze po 4 kolejkach zajmują odpowiednio 3 i 4 pozycję z dorobkiem 3 zwycięstw i 1 remisu. Ostatni mecz kiedy Fiore pokonała Inter na San Siro było to w 2000 roku, a 13 lat to szmat czasu. Od tamtej porażki minęło 12 meczów na stadionie Interu i wszystkie były zwycięskie. Na wyjazdach Fiore wygrało 2 mecze w tym sezonie z Atalantą 0:2 i Genoa 2:5, natomiast Inter jest na fali, co prawda zremisował u siebie z Juve, ale pokonał Genoe a w ostatnim meczu beniaminkowi Sassuolo wbił 7 goli. Wiem, że Fiore to nie Sassuolo, ale własny stadion i bardzo dobra forma wskazuje na Inter jako faworyta tego spotkania, ba patrząc na mecze Milanu, Lazio czy Udinese stawia Inter jako kandydata do, nie tylko Ligi Europy, ale do Ligi Mistrzów i to obok takich drużyn jak Juventus, Roma czy Napoli. Wygrana z handi -1 może nie jest tak mocna jak w derbach Manchesteru, ale jak najbardziej możliwa. A jeżeli naprawdę myślą o Lidze Mistrzów (a sądzę, że tak jest po tych 4 kolejkach) i zagrają tak jak z Genoą czy Sassuolo, na zero z tyłu i z taką skutecznością, to wygrają ten mecz. A różnica dwóch goli jest jak najbardziej możliwa.