Już jutro o godzinie 18:00 rozpocznie się pierwsze spotkanie pucharowe Lecha w rozgrywkach Ligi Europejskiej. Na początek podobnie jak przed rokiem rywal zdecydowanie z niższej półki. Wicemistrz kraju podejmie także wicemistrza jednak ligi estońskiej. Lechici wylądowali już na lotnisku w Tallinie, gdzie będą przygotowywać się do jutrzejszego spotkania. Kadra jest w prawie najsilniejszym składzie zabraknie tylko Douglasa i Teodorczyka, którego powinni świetnie zastąpić młody Kownacki i Ubiparib, którzy w meczach przedsezonowych strzelali już gole. Przed rokiem na tym etapie drużyna Kolejorza mierzyła się z fińską Honką, już w meczu wyjazdowym zapewnili oni sobie praktycznie awans wygrywając 3:1. Moim zdaniem ekipa z Finlandii jest silniejsza od rywala z Estonii. Podobnie ma wyglądać spotkanie z Nomme, piłkarze zapowiedzieli, że już w 1. meczu chcą rozstrzygnąć sprawę awansu. Na plus dla drużyny gospodarzy należy zaznaczyć, że są w rytmie meczowym, jednak w swojej lidzę zajmują aktualnie 3. pozycję. Fakt, że żadna telewizja nie zainteresowała się transmisją spotkania z Estonii, najlepiej pokazuję wagę tego spotkania i poziom rywala. Także piłkarze gości mają wiele do udowodnienia kibicom po zeszłorocznym blamażu, dlatego z Estonii na pewno przywiozą dobry wynik.