Jagiellonia jest w świetnej formie, był taki pewien znak zapytania po tych dwóch porażkach dość zresztą pechowych ale to były tylko słabsze dni, bo znowu wrócili do wygrywania i bardzo atrakcyjnej skutecznej gry. Goście to w tej chwili najskuteczniejszy zespół w naszej lidze z już 19 trafieniami na koncie, jest to też najlepsze defensywa z zaledwie 6 bramkami straconymi ten drugi aspekt naprawdę może niektórych dziwić bo problemem tej ekipy zawsze była spora ilość bramek straconych, ale jak cały zespół jest w formie to i na tyłach jest więcej spokoju. Jagiellonie jednak trzeba bardzo chwalić za świetna grę w ofensywie, nic tam się nie dzieje z przypadku wszystko jest przygotowane na wysokim poziomie, szczególnie ta kreatywność, szybkość i kombinacja może się podobać przekonał się o tym ostatnio Śląsk który u siebie przegrał 0:4 i był po prostu zdominowany. Świetne zespół jest przygotowany fizycznie, co pozwala właśnie na zabójcze kontry, po prostu oglądając ostatnio Jagiellonie widzie się duży luz w ofensywnie i ten zespół z taką podejściem i dynamiką stać na wysokie zwycięstwo w Kielcach. Łatwa przepraw to nie będzie bo gospodarze u siebie stracili w czterech meczach tylko dwa punkty remisując z Gliwicami 1:1, a ograli Lecha, Wisłę oraz Arkę. Nie wolno lekceważy tego zespołu który potrafi harować ale rywale w formie jak Lechia, Zagłębie bo to byli dotychczas jedyne zespoły które mają ustabilizowaną formę z łatwością potrafiły rozmontowywać defensywę tej ekipy. Mieli też już w tym sezonie wiele prezentów jak w starciach z Wisłą Kraków, ofensywie wyglądają ciekawie potrafią pograć szybko w kontrze a dziś tego raczej im nie zabraknie. Defensywa zmuszona jednak do wysiłku a tego może się dziś spodziewać potrafi popełniać sporą ilość błędów wspomniałem że Lechia oraz Zagłębie rozmontowywały ten zespół z łatwością to samo zrobiła ostatnio ekipa Łęcznej wygrywając 4:0. Na koniec dodam że miedzy tymi ekipa na brak bramek to nie można narzekać mieliśmy już takie wyniki jak remis 4:4, rok temu goście wygrali tutaj 1:3, rok wcześniej 3:2, były w Kielcach też pogromy 4:1, 5:0.