Spotkania ekip balansujących nich a granicy grup mają jeszcze większą wagę niż mecze na szczycie starcie pomiędzy Koroną a Termalica jest starciem o spokój albo walka do końca o utrzymanie. Obie ekipy są w grupie mistrzowskiej ale na ich miejsce są dwie ekipy jeszcze walczące z grupy spadkowej co przy jednym punkcie przewagi oznacza też że remis przy złych wynikach wyrzuci obi ekip i to jest już mocny argument z bramkami w tym starciu. Korona patrząc tylko na grę w domu dziś biła by się o mistrzostwo i trzeba przyznać że to nie jest gra na wynik tylko oni tutaj grają bardzo odważną piłkę do przodu wystarczy wspomnieć że tylko Lechia oraz Jagiellonia trafiają częściej. Ten zespół ma pomysł, szybkość i technikę w ataku którą tutaj w Kielcach wykorzystuje, przy dobrym wyniku potrafią świetnie kontrować. Kolejna mocna strona to na mega ważne mecze potrafią się jeszcze bardziej motywować. W każdym spotkaniu udawało im się strzelić przynajmniej bramkę. W formie też są wysokiej co pokazali w Warszawie gdzie zasłużenie zdobyli cenny punkt. Do dyspozycji trener są wszyscy gracze a więc dla mnie będzie oglądać tradycyjną Koronę w domu czyli stawiającą na atak bo w tym czują się najlepiej. Termalica dla mnie rozbita, mnóstwo dziwnych decyzji i chyba po rundzie jesiennej poczuli się zbyt pewnie, trochę to przypomina Podbeskidzie gdzie w ostatnim meczu tracą grupę mistrzowską i walczą o życie. Gra nie zachwycają tak naprawdę przy życiu utrzymało ich zwycięstwo z Piastem w ostatniej kolejce. Dla mnie to niewiadoma jeśli chodzi o dzisiejszy mecz, jak wspomniałem remis teoretycznie nie wchodzi w rachubę a więc trzeba będzie postawić na atak w pewnym momencie a wówczas potrafią się strasznie otwierać i gubić w defensywie tak jak z Wisła Kraków gdzie właśnie musieli zagrać o trzy punkty tak jak dzisiaj. Czekają na rywala mogą się przy takiej Koronie pogubić, najrozsądniejsze wydaje mi się pójść w ofensywną piłkę bo z Piastem nie było problemów z tworzeniem sytuacji raczej ze skutecznością a dziś miejsca nie powinno zabraknąć. Tutaj wiadomo co się stanie jak padnie szybko bramka, nikt nie będzie czekał tylko do razu ruszy do odrabiania strat, zresztą dla mnie patrząc na to jak gra Korona u siebie ona nawet prowadząc nie zmieni sposobu gry dalej będą szukać kolejnych bramek – to z każdą minuta będzie się robiło coraz bardziej otwarte spotkanie a w takich grach w starciach Korony niezależnie z kim zawsze jest mnóstwo sytuacji.