Hitem trzynastej kolejki polskiej T-Mobile Ekstraklasy będzie starcie Lechii Gdańsk ze Śląskiem Wrocław, czyli mecz przyjaźni ale tylko na trybunach bo obie ekipy na pewno do końca będą walczyć o komplet punktów. Lechia jak na razie zawodzi wszystkich, tyle pieniędzy wydanych na nowych zawodników z uznaną marką w Polsce nie daje jak na razie efektów w postaci dobrej gry i tym samym punktów. Do tego pojawiają się zawirowania wewnątrz klubu chociaż ta sytuacja powoli się jakoś tam krystalizuje. Do końca roku w klubie nie pojawia się nowy trener, szanse dostał Unton który będzie chciał to okazję wykorzystać do maximum a na pewno zwycięstwo w dzisiejszym starciu mu w tym pomorze. Poprawę gry Lechitów jakoś tam widać ale nie powinno to zaskakiwać bo ci gracze coraz lepiej się rozumieją. Nie udało się zdobyć jakiegokolwiek punktu w Warszawie ale zostawili po sobie dobre wrażenie szczególnie w grze ofensywnej która wyglądał bardzo dobrze brakowało tylko wykończenia i nad tym aspektem zespół pracował przez ten tydzień. Ciągle natomiast nie udaje się wyeliminować prostych indywidualnych błędów po których tracą bramki. Zespół szczególnie u siebie na razie nie przekonuje na koncie już dwie porażki, dwa zwycięstwa i jeden remis. Śląsk Wrocław to na pewno małe zaskoczenie na tym etapie rozgrywek, zespół który przeszedł przebudowę po poprzednim katastrofalnym sezonie i nie była to przebudowa z nową jakość bo raczej pieniądze tutaj trzeb oszczędzać gra w tej chwili jedną z najfajniejszych piłek w Polsce. Trener Pawłowski poukładał ten zespół w każdym elemencie od obrony do ataku. Jednak jest jeden główny problem wszystko świetnie funkcjonuje jak na razie tylko u siebie, gdzie jeszcze nie znaleźli pogromcy tracą tylko dwa punkt, bramki 12:2. Inne zespół oglądamy w delegacji gdzie popełniają dużo więcej błędów w defensywie, dobitnie widać to w bramkach 9:13. Wszyscy od trenera po zawodników zastanawiają się w czym tkwi ten problem, dlatego dziś spróbują zagrać odważnie tak jak to robią u siebie, bo trzeba jasno powiedzieć ofensywa wygląda bardzo solidnie. Przełamał się Paxiao który regularnie teraz strzela, kroku dotrzymuje mu Pich no i Sebastian Mila przeżywa drugą młodość. To spotkanie ma zadatki na remis 1:1 ja jednak pójdę o jedną bramkę dalej bo mimo że to mecz przyjaźni obie ekipy mają coś do udowodnienia, gospodarze muszą zacząć przekonywać do siebie kibiców, Śląsk natomiast chce formę domową wreszcie potwierdzić na wyjeździe. Rok temu Śląsk wygrał tutaj 1:2, dwa sezony również górą byli goście 2:3 tak wiec bramki były i mam nadzieję że będą dalej.