W rewanżowym meczu II rundy kwalifikacyjnej LM, poznański Lech podejmie u siebie bośniackie FK Sarajevo. W pierwszym meczu, który odbył się w stolicy Bośni i Hercegowiny, Kolejorz zwyciężył 2-0, czym mocno uspokoił swoich kibiców przed środowym rewanżem. Mimo że według wielu statystyk, to mistrz Bośni miał przewagę w tamtym meczu, to w praktyce wyglądało to zupełnie inaczej. Większość strzałów podopiecznych trenera Uscuplicia było po prostu miernej jakości, a Kolejorz stworzył sobie po prostu dwie dogodne sytuacje, które musiał wykorzystać i to zrobił. Stosunkowo duże posiadanie piłki Bośniaków też o niczym nie świadczyło, ponieważ Lech wiedział, że Sarajevo zagra ofensywnie i celowo zagrał przyczajony, aby w odpowiednim momencie odebrać futbolówkę i natychmiastowo ruszyć do kontrataku. Na Bułgarskiej FK Sarajevo będzie musiało zaatakować jeszcze mocniej niż u siebie. Kolejorz powinien to skrzętnie wykorzystać. Pod warunkiem, że obrona nie zagra tak tragicznie jak w ligowym meczu z Pogonią, należy się spodziewać tego, że ataki Bośniaków nie zdadzą się na nic, a Lech będzie miał okazję strzelić kilka bramek odkrytemu przeciwnikowi. Zwycięstwo 3-0 lub wyższe jest tutaj bardzo możliwe.