Ligowy klasyk w 12 kolejce ekstraklasy. Już kilkukrotnie pisałem o progresie legionistów od poprzedniej przerwy reprezentacyjnej kiedy Sa Pinto miał trochę czasu, by wszczepić zespołowi swoją wizję. Od tego czasu drużyna z każdym meczem prezentuje się nieco lepiej, a przede wszystkim idą za tym wyniki. Legioniści wygrali w tym czasie 4 mecze (m.in. z Lechem i Śląskiem na wyjeździe, który ostatnio bardzo dobrze wyglądał) i zaliczyli nieoczekiwaną wpadkę tylko remisując u siebie z Arką. Wisła, która na początku rozgrywek grała rewelacyjnie, w okresie między grą reprezentacji mocno obniżyła loty. Wygrała w tym okresie tylko mecze z Cracovią i Lechią, a 3 inne (w tym mecz pucharu polski) przegrała więc forma krakowian stała się bardzo nierówna. Bezpośrednie mecze wskazują lekko w stronę stołecznych, którzy od 2017roku wygrali 3krotnie, a po razie padł remis i zwycięstwo Wiślaków. Myślę, że Legia w przerwę zrobiła kolejny krok do przodu i będzie w stanie pokonać u siebie krakowian.