W meczu drugiej kolejki angielskiej Premiere League dojdzie do pojedynku Mistrza Anglii z Arsenalem. Obie drużyny przegrały swoje pierwsze mecze. Leicester przegrał na wyjeździe z Hull City 1:2, Arsenal po zwariowanym meczu uległ Liverpoolowi 3:4. Porażka Leicester była według mnie jak najbardziej zasłużona. Mistrzowie Anglii niczym nie zachwycili, co więcej liderzy zespołu Riyad Mahrez i Jamie Vardy zaprezentowali się bardzo słabo. Vardy, który trafiał w zeszłym sezonie jak na zawołanie teraz sprawiał wrażenie zagubionego na boisku. Arsenal z kolei zaczął mecz z Liverpoolem z wysokiego C. Najpierw Walcott nie strzelił karnego, ale za 60 sekund zrehabilitował się wyprowadzając Kanonierów na prowadzenie. Niefrasobliwość gospodarzy sprawiła, że goście strzelili 4 gole, ale ambitni gospodarze zniwelowali przewagę gości do stanu 3:4. Na tyle jednak było tego wieczoru stać Londyńczyków. Tak czy inaczej gra Arsenalu podobała mi się dużo bardziej od gry piłkarzy Leicester. Biorąc pod uwagę więc aktualną formę obu drużyn sądzę, że Arsenal stać na pokonanie Leicester na wyjeździe. W poprzednim sezonie Arsenal wygrał 5:2, teraz sądzę, że tyle goli nie zobaczymy, ale podobnie jak w zeszłym sezonie 3 pkt pojadą do Londynu.