„Lisy” żyją zwolnieniem Ranieriego , jest wiele kontrowersji związanej z tą decyzją, mówi się że piłkarze trochę się do tego przyczynili jeśli tak to dziś powinni zagrać bardzo odważnie i z wielkim zaangażowaniem. W tym zespole nic nie funkcjonuje tak jak przed rokiem w ofensywie jest katastrofa pięć meczów z rzędu bez strzelonej bramki a mają kim straszyć moim zdaniem efekt nowej miotły powinien zadziałać i coś ukują, dla mnie zresztą w tym aspekcie widzę poprawę. Do końca mnie nie będą przekonywać w defensywie która dla mnie jest za wolna, no i Kante to był cały mózg tej formacji mimo ze grał w pomocy ale to on przerywał akcję. O wielkich problemach tej formacji z szybkimi, technicznymi drużynami niech świadczy fakt że zbierali średnio od czołówki po trzy bramki w plecy. Liverpool to nie jest na pewno solidność w defensywie szczególnie jeśli mówi o delegacji w 13 spotkaniach aż 19 bramek straconych, za wiele tych mecze na zero z tyłu nie było. To co najciekawsze to najwięcej problemów było z zespołami z drugiej części tabeli jak min. dwie bramki stracone z Sunderlandem, Hull, Crystal Palace. Zresztą te problemy to nie jest jakaś nowość od kilku sezonów tak jest to wszystko jednak nadrabiają dynamiką, szybkością w ataku. Był z tym co prawda ostatnio kłopot ale dwa tygodnie przerwy, plus zwycięstwo z Totakmi 2:0 myślę że wystarczyły by Liverpool wrócił do swojej intensywności w ataku bo na tym opiera się ich siła zresztą nie ma skuteczniejszego zespołu w tej chwili w lidze (Chelesea mecz w tej kolejce).