W 26 kolejce angielskiej Premier League, zmierzą się ze sobą ekipy Leicester i Liverpool. Zdecydowanym faworytem u bukmacherów są goście, ja jednak uważam, że w tym starciu będziemy świadkami remisu. Gospodarze z dorobkiem 21 punktów zajmują 18 pozycję, natomiast przyjezdni zgromadzili do tej pory 49 oczek i plasują się na 5 miejscu. Z Leicester pożegnał się C. Ranieri i póki co, drużynę poprowadzą jego asystenci, zatem raczej nie można oczekiwać drastycznych zmian. "Lisy" są w coraz trudniejszej sytuacji i notują serię 5 ligowych porażek z rzędu, zatem nie ma sensu przedstawiać, kto ich ostatnio ogrywał. Niewielka przegrana 1-2 w Sevilli w LM nie może zamydlić oczu, że coś w klubie się nagle poprawiło. Ale aktualny mistrz Anglii musi się w końcu otrząsnąć, bo inaczej spadnie z ligi. Przed własną publicznością mają bilans gier 5-3-4, co daje im 13 lokatę, tak więc u siebie są w stanie coś powalczyć. Natomiast zawodnicy Liverpoolu w poprzedniej rundzie pokonali u siebie Tottenham 2-0, ale wcześniej w kilku spotkaniach zaprezentowali się bardzo słabo, co spowodowało, że z pozycji wicelidera spadli na obecne miejsce. Z pewnością wypoczęci gracze J. Kloppa będą dążyli do zgarnięcia pełnej puli, ale liczę, że przy dopingu swoich kibiców, gospodarze zagrają bardzo ambitnie i będą w stanie wywalczyć remis. Absencje: Leicester - bez osłabień, Liverpool - Ings, Grujic, Ejaria.