Niestety, maszyna Jugena Kloppa, która od początku sezonu miażdżyła każdego we wszystkich rozgrywkach zaczęła nieco szwankować, czego efektem była seria czterech spotkań bez zwycięstwa i rażąca w oczy niska skuteczność. Zawodzi także rewelacyjne trio poprzedniego sezonu Salah - Firmino - Mane... Czy mimo tego the Reds poradzą sobie z przyjezdnymi z Serbii? Niemal na pewno, jednak wielu bramek się tu nie spodziewam. Po serii 11. kolejnych zwycięstw na wszystkich frontach przyszedł trudniejszy czas dla podopiecznych niemieckiego szkoleniowca. Porażka oraz remis z Chelsea, remis z City oraz bardzo niefortunna porażka z Napoli w poprzedniej kolejce LM... oczywiście nie ma mowy o żadnym kryzysie jednak skutecznością ostatnimi czasy popisać się nie mogą. Ostatnie spotkanie w lidze wygrali lecz tylko jedną bramką. Dziś, grając na Anfield, które jest ich 12. zawodnikiem są zdecydowanym faworytem i każdy inny wynik niż ich zwycięstwo byłby wielką sensacją i rozczarowaniem. Przyjezdni z Serbii mimo bardzo dotkliwej porażki w Paryżu (6:1) na Anfield powinni zagościć w lepszych nastrojach niż myślimy. Ich 4 kolejne spotkania to 4 zwycięstwa i mimo iż zostali rozbici przez Paryżan w poprzedniej kolejce dysponują całkiem skuteczną defensywą... podobnie jak Liverpool. Myślę, że brak skuteczności miejscowych oraz dobra obrona przyjezdnych przełoży się na wynik tego starcia i nie zobaczymy w nim więcej niż 4 bramki, co właśnie obstawiam. Oczywiście spodziewam się pewnego zwycięstwa gospodarzy ale bez festiwalu bramkowego.