Ten weekend stoi pod znakiem pucharów w Anglii, jednym ze spotkań jakie wybrałem to mecz pomiędzy Manchesterem City a Rotherham. Chyba faworyta nie trzeba nikomu przedstawiać, jak w wielu meczach ligowych czy pucharowych w Anglii przeważnie City są faworytem, w tym meczu jest podobnie. Puchary jak to puchary, rządzą się własnym zasadami. Często faworyci męczą się w spotkaniach z drużynami z niższej ligi, ale to za sprawą podejścia do takiego spotkania trochę ignorując rywala. Wystawiają rezerwy, aby dać odpocząć podstawowym zawodnikom i wypróbować może nowy system, sprawdzić/przetestować zawodników, którzy zazwyczaj nie grają od początku. Na początku roku 2000 oba zespoły spotkały się dwukrotnie, raz padł remis 1-1 i raz City wygrało 2-1. Dziś myślę, że na własnym terenie gospodarze nie stracą gola, a wygrają maksymalnie 4-0 i to właśnie będzie klucz do mojego typu. Obstawiam under 4,5 gola.