Spotkanie rozgrywane 2. dnia MŚ w Brazylii. Niewątpliwie przegrany tego spotkania praktycznie odpada z walki o wyjście z grupy, gdyż poza nimi jest Brazylia i także silna Chorwacja. Całe zamieszanie ze strajkującymi piłkarzami z Afryki nie wpłynie pozytywnie na ich grę. Poziom aklimatyzacji będzie mniejszy w dzień meczu, a co za tym wydolność powinna być po stronie Meksyku. Obie drużyny w drodze na turniej rozegrały po 4 mecze, w których po dwa wygrały. Meksykanie pokonali drużyny Izraela 3:0 i Ekwadoru 3:1, natomiast ulegli BiH oraz Portugalii po 1:0. Pokonane drużyny przez Kamerun były słabsze 2:0 z Macedonią i 1:0 z Mołdawią. Remis 2:2 z Niemcami i porażka z groźną ekipą Paragwaju. Fakt, że porażki z Paragwajem mógł uniknąć Idrissou, jednak nie trafił w końcówce z karnego. Sam zawodnik nie zmieścił się w wąskiej kadrze drużyny i nie poleciał na MŚ. Ekipa Meksykańska składa się głównie z graczy występujących w rodzimej lidze. Co może okazać się słabością jak i atutem, piłkarzy Herrery. Piłkarze Kamerunu są bardziej złożeni, ale także bardziej doświadczeni, średnia wieku wyższa od piłkarzy z Meksyku, może dać im w tym spotkaniu przewagę. W każdym tegorocznym spotkaniu Kamerun strzelał przynajmniej jedną bramkę, a było ich 6. Atakiem drużyny dowodził będzie zawodnik Chelsea Samuel Eto'o. Meksyk w ostatnim spotkaniu z drużyną z Afryki bezbramkowo zremisował, nie sądzę, aby sytuacja w tym spotkaniu się powtórzyła, a bardziej skłaniam się ku szybkiej bramce, która otworzy spotkanie.