W drugim dzisiejszym meczu będziemy świadkami hitu tej fazy rozgrywek pomiędzy Milanem a Arsenalem. Moim faworytem do gry w ćwierćfinale przed tym dwumeczem są gospodarze dzisiejszego pojedynku. Milan w tym sezonie gra naprawdę dobrze. W fazie grupowej zajął drugie miejsce ustępując jedynie Barcelonie z którą rozegrał dwa bardzo dobre mecze. Rossoneri są liderem włoskiej Serie A. Dzięki wygranej w ostatni weekend z Udinese przeskoczyli w tabeli Juventus i mają obecnie dwa punkty przewagi nad Starą Damą jednak piłkarze z Turynu mają dwa mecze zaległe. Milan w tym meczu będzie miał atut własnego boiska. W tym sezonie na San Siro przegrywa bardzo rzadko. Wygrywały tu jedynie Barcelona (LM 3-2), Inter (Serie A 1-0) oraz przed tygodniem Juventus (Puchar Włoch 2-1). Ponadto na swoim terenie traci bardzo mało bramek. Ważną informacją jest powrót po kontuzjach Alexandre Pato, Kevina Prince'a Boatenga, Alessandro Nesty oraz Christiana Abbiatiego. Do gry w porównaniu z ostatnim meczem ligowym wracają też Zlatan Ibrahimovic i Mark van Bommel. Arsenal w fazie grupowej walczył z Marsylią, Olympiakosem i Borussią Dortmund. Kanonierzy doznali tylko jednej porażki, w ostatniej kolejce w Pireusie kiedy mieli już zapewniony awans z pierwszego miejsca i Arsene Wenger potraktował ten mecz ulgowo. W Premier League Arsenal zajmuje czwarte miejsce i głównym celem jest utrzymanie tej pozycji do końca sezonu. W innym wypadku możemy nie zobaczyć Kanonierów w kolejnej edycji Champions League. Podopieczni Arsene Wengera wygrali ostatnie dwa ligowe mecze i do dzisiejszego spektaklu przystąpią w dobrych nastrojach. Do Mediolanu nie poleciał kontuzjowany Mertesacker oraz Gervinho, który odpoczywa po PNA. W kadrze znalazł się natomiast Kieran Gibbs, który wraca do gry po trzymiesięcznej przerwie spowodowaną kontuzją. Bardzo możliwe że Wenger wystawi go w pierwszym składzie. Zapowiada nam się świetny mecz na San Siro.