Na zakończenie ósmej kolejki włoskie Seria A, kibicom tych rozgrywek zgotowano hit w postaci starcia AC Milan z Fiorentiną. Gospodarze po katastrofalnym poprzednim sezonie powoli odbudowują zespół, tą misję powierzono trenerowi który stawia swoje pierwsze kroki ale zespół zna bardzo dobrze a mowa tutaj o Inzaghim. Efekty jego pracy widać, do tej pory zespół ze stolicy mody przegrał tylko jedno spotkanie i to z niebyle kim bo mistrzem Włoch Juve 0:1, byli jednak równorzędnym rywalem. Jak na byłego napastnika przystało Milan będzie prezentował ofensywne podejście do gry i po siedmiu kolejkach w klasyfikacji bramek strzelonych przewodzą z liczbą 16 trafień, jednak przy okazji stracili już 10. Patrząc tak na skład Mediolańczyków naprawdę wygląda to solidnie a już na pewno stać ich na miejsce na podium i tym samym powrót do Ligi Mistrzów. Linia ataku to Torres, El Shaarawy, Pazzini czy młody Niang. Druga linia wzmocniona Van Ginkielem, Menezem naprawdę świetne zakupy do tego w kapitalnej formie jest Honda autor już sześciu trafień, nie wolno też zapomnieć o takich graczach jak Essien, Muntari, De Jong. Obronę również wzmocniono poprzez większą konkurencję ale przy takim sposobie gry tracić bramki na pewną będą. Fiorentina nie najlepiej rozpoczęła tegoroczne rozgrywki, po siedmiu kolejkach ma na razie w swoim dorobku tylko 9 oczek i miejsce w środku stawki. Szczególnie w ofensywie jakoś się nie mogą odnaleźć a wynika to z faktu ze ich dwójka podstawowych napastników ciągle łapie jakieś kontuzję. Potrzebują przełamania w przodach bo kreatywność drugiej linii jest ogromna a pole manewru w wyborze graczy jeszcze większe. Chcą zając miejsce w pierwszej trójce Fiora nie może sobie pozwolić już na stratę punktów nie z bezpośrednim rywalem. Dziś ofensywa będzie miała pole do popisu ale z drugiej strony defensywa będzie narażona na ogromne niebezpieczeństwo. Dwaj trenerzy młodego pokolenia stawiający na ofensywny futbol mam nadzieję że na taki wariant dziś się zdecydują.