Czy istnieje jeszcze coś, czego nie widzieliśmy już w bogatej historii potyczek mediolańskich gigantów? Były upokarzające pogromy, mrożące krew w żyłach końcówki, brutalne faule, fantastyczne gole, parady bramkarskie i kontrowersyjne decyzje sędziów. Teoretycznie w derbach Mediolanu widzieliśmy już wszystko. A i tak na długo przed każdą kolejną potyczką pomiędzy tymi ekipami temperatura rośnie do granic możliwości i każdy kibic wie, że tego starcia po prostu nie można przegapić. Nie inaczej będzie tym razem. Atmosferę przed nadchodzącymi wielkimi krokami Derby della Madonnina skutecznie podgrzewa mercato. Na szczycie list życzeń Milanu i Interu znajduje się to samo nazwisko, przewijające się w kontekście transferu do jednej z tych ekip od dawna. Chodzi oczywiście o niechcianego w Manchesterze City Carlosa Teveza. Plotki dotyczące tej transakcji zdążyły już dodatkowo podzielić fanów obu zwaśnionych klubów. Po odejściu Samuela Eto'o w ostatnim oknie transferowym wydawało się, że to "Nerazzurri" podpiszą kontrakt z Argentyńczykiem. Jednak oszczędnościowa polityka klubu sprawiła, że lukę po kameruńskim snajperze postanowiono załatać duetem Diego Forlan - Mauro Zarate. Trudno wyrazić słowami, jak mocno pomylili się działacze ekipy z San Siro, więc niech przemówią liczby. Forlan większość rundy spędził na leczeniu kontuzji. Zagrał w ośmiu meczach i zdobył tylko jednego gola. Choć to i tak o jednego więcej niż wypożyczony z Lazio Zarate, który wystąpił w dwunastu ligowych meczach. Trudno też poważnie traktować sześć bramek Diego Milito (w trzynastu meczach) i cztery Giampaolo Pazziniego (w piętnastu meczach), skoro sam jeden Zlatan Ibrahimovic w czternastu spotkaniach aż dwanaście razy trafiał do siatki i kilkukrotnie asystował. Były gwiazdor Interu w tym sezonie Serie A zdobył dla "Rossonerich" tyle samo goli, co wszyscy napastnicy z kadry "Nerazzurrich" razem wzięci. Nie trudno więc zgadnąć, która część Mediolanu bardziej potrzebuje klasowego napastnika. Z drugiej strony pojawiające się informacje o negocjacjach Milanu z PSG w sprawie transferu Alexandre Pato stawiają mistrzów Włoch w uprzywilejowanej sytuacji. Paryżanie ostatnio nie oszczędzają na zakupach we Włoszech i środki ze sprzedaży Pato z pewnością umożliwiłyby pozyskanie Teveza. Co to oznacza dla Serie A? Być może niepodzielne rządy "Rossonerich", którzy i tak są aktualnie liderem tabeli i mogą się pochwalić najskuteczniejszą ofensywą ligi. Inter to tylko defensywa. W ostatnich 6 meczach stracił tylko 1 bramkę. Co może świadczyć o tym, że mecz będzie underowy. Inter po fatalnym starcie wraca do świata żywych, co na dziś oznacza piąte miejsce w tabeli i ośmiopunktową stratę do Milanu i Juventusu. Czy podopiecznych Claudio Ranieriego stać jeszcze na dogonienie czołówki? Wydaje się że tak. To zależy od tego, czy zaczną odrabiać straty już w niedzielę i czy Massimo Moratti poważnie potraktuje mercato. Zacięty mecz przed nami, a jedyne co przychodzi do głowy to właśnie under 2,5 o którym wspomniałem. Przewidywane składy: Milan: Abbiati - Abate, Nesta,Thiago Silva, Zambrotta - Nocerino, Van Bommel, Seedorf, Boateng - Ibrahimovic, Robinho Nieobecni: Flamini, Cassano, Yepes, Aquilani Inter: Julio Cesar - Maicon, Lucio, Samuel, Nagatomo - Zanetti, Motta, Cambiasso, R. Alvarez - Milito, Pazzini Nieobecni: Jonathan, Muntari