Spotkanie Nashville Predators z Edmonton Oilers i murowany według mnie fawory, czyli gospodarze. Ostatnio świetny golkiper tej druzyny Pekke Rinne odpoczywał w meczu wyjazdowym, a i tak Nashville łatwo ograło 3-1 Anaheim Ducks i są coraz bliżej play-off. Po trzech słabszych występach, znowu zaświeciło słońce i Preds na pewno jeszcze powalczą. A Oilers nie są zbyt wymagającym przeciwnikiem. Kontuzjowany jest Hall (26 goli, 27 asyst), więc Oilers prawdopodobnie będą liczyć tylko na błysk Eberle i Hopkinsa. Ten drugi nie błyszczy formą w tej części sezonu. Edmonton to przedostatnia drużyna NHL. Tracą 3.24 gola na mecz wyjazdowy. W bramce Dubnyk, który jest niestety słabym bramkarzem i Oilers grając z nim w podstawowym składzie musieli zmienić taktykę by go "chronić" przed strzałami. Dlatego też dziś też prawdopodobnie mecz zakończy się underem. Co ciekawe 4 z 6 ostatnich spotkań bezpośrednich wygrało Edmonton, ale już ostatni w samym Edmonton wygrało Nashville 2:1. Myśle, że u siebie dadzą radę i sprostają roli faworyta.