W New Jersey dojdzie do pojedynku miejscowych Devils z Buffalo Sabres. Zdecydowanym faworytem są gospodarze, którzy w ostatnim czasie grają znacznie lepiej i w obecnym sezonie juz dwa razy wygrywali z Szablami. W ostatnim czasie Diabły przegrały dwa mecze na własnym lodowisku kolejno z Bostonem 4-1 i Philadelphią Flyers 4-1. Tak więc motywacji w składzie gospodarzy nie brakuje, ewentualne zwycięstwo z Buffalo pozwoliłoby im zapomnieć o niedawnych przykrych porazkach. A Buffalo jest jak najbardziej do ogrania. Szable są bez formy (2-7-1), dodatkowo liczne kontuzje sprawiły, że druzyna ta przegrywa prawie każdy mecz. Ostatnie wyjazdowe zwycięstwo Buffalo świętowało 3 grudnia, kiedy to w Nashville pokonali miejscowych Predators 3-2. Od tego czasu Buffalo przegrało 12 meczy wyjazdowych i prawie wszystkie z nich kończyły się przewagą dwóch bramek na korzyść gospodarzy. Jedynym wyjątkiem jest mecz z Toronto, gdzie miejscowe Maple Leafs wygrali 3-2. Moim zdaniem Buffalo nie ma szans z druzyną, która po dwóch porażkach z rzędu będzie się chciała odbudować. Szable będą musiały jeszcze chwilkę poczekać do lutego, gdzie będa grać więcej meczy na własnym lodowisku. tym bardziej że nie grają jeszcze Christian Ehrhoff, Tyler Ennis, Robyn Regher i Brayden McNabb. Ryan Miller miał być filarem tego zespołu, ale w tym sezonie bramkarz spisuje się słabiutko. a u gospodarzy wrócili Adam Henrique i Jakub Josefson. powodzenia