spotkanie czołowych druzyn na wschodzi ema dla mnie jednego faworyta. dla mnie jest nia druzyna gości. wiele przemawia za Bykami. przede wszystkim MVP poprzedniego sezonu, Derrick Rose. do tego cała pierwsza piatka wyglada bardzo ciekawie. Noah po koszami sadzi sobie swietnie, Boozer, Brewer i Hamilton swietnie uzupełniaja Rose'a na dystansie. w odpowiednim momencie liczyc mozna na zadaniowca Korvera, ktory jest skuteczny za linia 6,25 m. chicago to silny i zzgrany zespół, a to ze doszedł tylko do finału na wschodzie z pewnoscia bedzie ich mobilizowac, by w tym roku zagrac w wielkim finale. Philadelphia radzi sobie rowniez bardzo dobrze. czołowymi postaciami 76ers Iguodala i Brand. jednak silniejszym i bardziej wyrownanym zespołem są byki, ktorzy maja derricka, ktory sa czesto potrafi rozstrzygnąc wynik meczu. do tego byki nie lubia przegrywac, a w tym sezonie doznali zaledwie 5 porazek w 23 meczach. nie uwazam by szostki było stac na ogranie najlepszego zespołu sezonu regularnego z zeszłego sezonu. byki po takim kursie to zawsze okazja