O godzinie 18:00 w Gliwicach Piast podejmie rękawicę z przybyszami z Białegostoku. Jagiellonia na pewno łatwym rywalem w tym boju nie będzie i myślę, że śmiało można uznać ten mecz jeszcze przed rozpoczęciem mianem wyrównanego. Obie drużyny mają ambitny cel, znaleźć się w rundzie finałowej w walce o mistrzostwo bądź też po to aby zwyczajnie mieć zapewnione że z Ekstraklasy się nie spadnie. Obie ekipy grają jak na razie dość równo i to stawia sprawę tak, że przed rozpoczęciem meczu różnica punktowa między tymi drużynami to 3 oczka. Piast jest na miejscu 13 i ma 15 punktów. W razie wygranej drużyna z Gliwic może znaleźć się na miejscu 11 i niby wszystko dobrze ale bilans bramkowy jest wręcz tragiczny. W 14 meczach Piast strzelił tylko 13 goli a stracił aż 24 co daje bilans - 11 co jest najgorszym bilansem zaraz po Widzewie i Podbeskidziu. Ostatniemecze to porażka 4-0 z Pogonią, 0-0 z źle grającą w przodzie Lechią, kolejna porażka 4-1 z równie słabą ostatnio Legią oraz kolejne już 0-0 z Zagłębiem Lubin. Popularna Jagga jest na miejscu 11 z 18 oczkami. Tutaj sprawa jest o tyle jasne, że w razie wygranej gości 3 punkty dają pozycję przynajmniej 9 a w razie remisu mających po 19 punktów Ruchu i Zawiszy jest i miejsce 8, o który wręcz marzy Piotr Stokowiec. Ostatnie mecze są naprawdę dobre: wygrana 2-0 z Lechem, porażka 1-0 z Górnikiem przy lepszej grze od Zabrzan, wygrana 1-0 z Śląskiem w Pucharze Polski i wtopa, którą można nazwać porażkę 4-1 z Koroną Kielce. Bilans 22-20 można uznać za stosowny a w szczególności po porównaniu go z tym Piasta. Myślę, że Jagiellonia będąca w lepszej formie jest w stanie bez większych problemów pokonać Piasta.