Choć w degradację wrocławian mało kto wierzy, to w Bielsku-Białej widmo znalezienia się w strefie spadkowej zajrzy w oczy piłkarzom Tadeusza Pawłowskiego po raz pierwszy. Ewentualna porażka wpakowałaby ich w poważne tarapaty. Presja tego spotkania jest zatem ogromna, ale piłkarze ostatecznie powinno sobie z nią poradzić dzięki braciom Paixao, którzy są bardzo pozytywni(co pokazał Turbokozak z nimi)i Sebastianowi Mili, który ma b.dużo do udowodnienia po nadwadze i słabej formie w tym sezonie przy jednoczesnej pensji w wysokości 80 tys. złotych. Śląsk zagra bez Grodzickiego i to może być pewien problem, jego zastępca zagrał od początku tylko raz i ... został zmieniony w przerwie meczu w Lubinie. Podbeskidzie ma jednak większe problemy, mając 7 napastników mają de facto 0, nawet Lebdyński, który zagrał ponad 30 meczów w Eredivisie rozczarowuje(choć inna sprawa,że jest po kontuzji). Śląsk nigdy nie wygrał w Bielsku, ale tak samo było kiedyś zanim wygrał w Białymstoku, czy w Zabrzu, gdzie nie zwyciężył przez bodajże z 2 dekady. Podbeskidzie przegrało we Wrocławiu aż 0:4 i Śląsk pokazał,że z Góralami grać umie, dziś powinien wygrać skromniej prawd. jedną bramką. Podbeskidzie nie ma kim straszyć, a ile można mieć farta(jak ostatnio dostając karnego choć wcześniej był b.wyraźny spalony).