Szczecińska Pogoń nieco straciła rytm. Po serii kilku na prawdę świetnych spotkań przyszły dwa, których wygrać się nie udało. Mowa o sensacyjnej porażce z Wisłą Płock 1:2 i późniejszym remisie 1:1 ze Śląskiem we Wrocławiu. Jednak o ile ten pierwszy wynik był wielkim zaskoczeniem i wypadkiem przy pracy, tak remis na boisku lidera był już postrzegany w zupełnie innych kategoriach. Nie licząc wspomnianego pojedynku z płocczanami - Pogoni nie można zbyt wiele zarzucić, bowiem na murawie drużyna spisuje się na prawdę dobrze. Niestety nie można powiedzieć tego samego o ŁKSie. Przyznam szczerze - liczyłem że po awansie do Ekstraklasy ŁKS może zaskoczyć.. niestety póki co zaskakuje mnie, bo takiej postawy łodzian się nie spodziewałem. Jedna wygrana, jeden remis i później pasmo pięciu kolejnych porażek wskazuje na to, że ŁKS póki co może być głównym dostarczycielem punktów w naszej lidze. Mecz z Legią pokazał, że ŁKS stać na przyzwoitą grę, jednak czy "przyzwoita" wystarczy na Pogoń? Szczerze wątpię. Dla gości będzie to mecz o przerwanie czarnej passy i wydostanie się z dołka. Gospodarze zgarniając pełną pulę wskoczą na pozycję lidera tabeli i ten scenariusz zdaje się być dużo bardziej prawdopodobny. Stawiam zatem na Pogoń.