Już o godzinie 20 rozpocznie się spotkanie 21. kolejki Ekstraklasy. Smaczku pojedynkowi dodaje fakt, że na ławce trenera Czarnych koszul zasiądzie Jacek Zieliński były trener Kolejorza, a do niedawna Jose Bakero trener Polonii, trenuję dziś Lecha. z którym zdobył w zeszłym roku mistrza. Obie ekipy przed sezonem były jednymi z faworytów tegorocznych rozgrywek, jednak na chwile obecną Polonia straciła już tą szansę,a Lech ma raczej tylko teoretyczne, bo do 1. Wisły traci 11 punktów. Na Bułgarskiej było 2:2, po przespanej pierwszej połowie, którą Lech przegrał 2:0, w drugiej ruszyli do ataku odrobili straty i aż dziw, że nie wygrali tego spotkania, bo okazji było od groma. Lech jest 6. Polonia 13. Różnica punktowa mimo dużej odległości w tabeli to tylko 5 punktów. Lech jedzie do Warszawy osłabiony, w tym spotkaniu nie zobaczymy m.in. Rudnevsa, Kiełba i Wołąkiewicza. Są to dość poważne osłabienia, głównie ze względu na brak napastnika i szybkiego skrzydłowego. Zamiast Rudnevsa, zobaczymy Ubiparipa, który ew. grał będzie z Mikołajczakiem. Do ekipy wraca Arboleda, który wraz z Bosackim będzie tworzył parę środkowych stoperów. Polonia po szybko strzelonych 3 bramkach w Kielcach wygrała od bardzo dawna, efekt nowej miotły przyniósł zamierzony cel, dziś jednak o zwycięstwo będzie dużo trudniej w roli faworyta zdecydowanie widzę ekipę z Poznania.